sobota, 22 lutego 2014

problem: utrata dochodu lub jego części

Coraz częściej wśród moich znajomych pojawia się problem utraty pracy, bądź spadku poziomu wynagrodzenia. Głęboko wierzę, że są to sytuacje przejściowe, niemniej jednak warto mieć zawsze z tyłu głowy taka ewentualność.
Szczególnie istotne jest przygotowanie w sytuacji, kiedy wiemy z odpowiednim wyprzedzeniem, że czeka nas utrata lub spadek poziomu dochodów. W takiej sytuacji, o ile nie uda nam się szybko znaleźć innego źródła dochodu, to powinniśmy w pierwszej kolejności zredukować nasze koszty, aby przetrwać trudny okres. Pisząc o przygotowaniu mam na myśli plan B w gospodarowaniu finansami domowymi, który umożliwia szybką reakcję w przypadku nagłego zmniejszenie dochodu. I taki plan zawsze powinniśmy mieć przygotowany w głowie.




Jeśli Ty też musisz zmierzyć się z takim problemem lub po prostu chcesz zacząć świadomie kontrolować swoje wydatki, aby w przypadku utraty dochodu być przygotowanym na szybką reakcje, to polecam zapoznaj się z moimi wskazówkami. Poniżej w punktach wymienię najważniejsze moim zdaniem działania. Oczywiście podział na powyższe grupy jest bardzo subiektywny, jednak biorąc pod uwagę sytuację kryzysową myślę, zaproponowane przeze mnie kategorie kosztów do ograniczenia będą dla większości osób akceptowalne.

1. Zweryfikowanie wydatków

Jeśli do tej pory tego nie robiliście, to warto zacząć jak najszybciej. Jeśli uda się na wstecz - ponieważ większość zakupów robicie kartą, bądź macie tendencję do niewyrzucania paragonów - to warto zrobić taki rejestr. Jeśli nie macie możliwości cofnięcia się ze spisywaniem wydatków, to zacznijcie od teraz. Już po kilku miesiącach skrupulatnego spisywania wydatków łatwo zaobserwować jak kształtuje się struktura naszych kosztów. Dzięki rejestrowi  jesteśmy w stanie ocenić ile pieniędzy potrzebujemy co miesiąc, a co za tym idzie możemy świadomie wprowadzić zmiany w naszych budżetach domowych. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie sprawdzić na co "rozchodzą się" nasze pieniądze. A to już połowa sukcesu do ich świadomego wydawania.

2. Klasyfikacja wydatków

Jeśli mamy już rejestr naszych wydatków warto zastanowić się, które z nich są niezbędne, a które są wydatkami bez których spokojnie moglibyśmy się obejść. Oczywiście w przypadku chęci redukcji kosztów zaczynamy od wydatków zbędnych, luksusowych, z których możemy zrezygnować bez większego uszczerbku dla naszego komfortu życia. Jedynie w przypadku drastycznej zmiany sytuacji finansowej może się okazać, że zrezygnować musimy również z innych, nawet potrzebnych, wydatków. 
Najważniejszym zadaniem jest określenie, które wydatki są dla nas niezbędne. Dzięki temu zabiegowi jesteśmy w stanie ocenić, ile pieniędzy potrzebujemy co miesiąc na wygodne życie. Jesteśmy też w stanie określić, jaka kwota jest nam niezbędna "na przeżycie" (ile kasy MUSIMY mieć, żeby przeżyć), a które koszty możemy ograniczyć lub nawet wyeliminować. Łatwo będzie nam też określić, na które wydatki możemy sobie pozwolić tylko w przypadku napływu dodatkowych środków.

Moim, bardzo subiektywnym zdaniem do koszów niezbędnych zaliczyć należy 3 grupy wydatków
  • jedzenie
  • leki
  • opłaty stałe
  • większość wydatków na dzieci (jedzenie, pieluchy)
 Powyższe kategorie są nam niezbędne do życia, co nie oznacza że nie da się ich kontrolować i redukować, o czym napiszę w następnych punktach. 

Cała reszta naszych wydatków są to rzeczy potrzebne, ale nie konieczne do życia lub wręcz luksusowe i zbędne. Jeśli nasza sytuacja finansowa na to pozwala, że nie musimy się zastanawiać nad wydatkami, to super i oby tak pozostało na zawsze. Jednak takich osób jest niewiele, a cała reszta powinna świadomie wydawać środki którymi dysponuje, aby jak najdłużej utrzymać płynność finansową i radość z życia. Warto zatem chwilę się nad tym tematem zastanowić.

3. Optymalizacja kosztów

W tym punkcie warto przede wszystkim zastanowić się, które koszty możemy bez żadnej straty wyeliminować. Jeśli uda nam się znaleźć takie punkty w wydatkach to warto je jak najszybciej wyeliminować, ewentualnie pozwalać sobie na nie w sytuacji nagłych dopływów gotówki. Każda wyeliminowana z kosztów pozycja daje nam realne oszczędności! Wystarczy pomnożyć je przez 12, aby uświadomić sobie ile rocznie tracimy na nią pieniędzy, a co za tym idzie upewnić się w decyzji o wyeliminowaniu danego wydatku.
Po wyeliminowaniu zbędnych wydatków możemy przejść do następnego punktu, jakim jest zastanowienie się nad tym, które z niezbędnych koszów jesteśmy w stanie obniżyć. Po chwilowej analizie możemy być zdziwienia ile w tym zakresie możemy zdziałać bez większego ubytku dla naszej wygody i standardu życia. 
Poniżej przedstawiam kategorie wydatków, które moim zdaniem można, a nawet należy kontrolować:
  • jedzenie - to pierwsza grupa kosztów, na które warto zwrócić uwagę. Żywność to najczęściej jedna z największych  grup kosztów w budżecie każdego gospodarstwa domowego. Oczywistym jest, że nie możemy wyeliminować zupełnie tego kosztu, co nie oznacza jednak, że nie możemy go z sukcesem kontrolować!  Na początku warto  zorientować się gdzie możemy najtaniej kupić najczęściej wybierane przez nas produkt - czyli nasz koszyk zakupów. Z doświadczenia wiem, że różnice potrafią sięgać nawet kilkunastu czy kilkudziesięciu procent! Często nie zdajemy sobie sprawy z tego że przepłacając na najtańszych produktach tracimy najwięcej. Bo to właśnie tych produktów kupujemy standardowo najwięcej! Może warto ograniczyć spożycie słodyczy na rzecz zdrowszych owoców i warzyw. Warto zastanowić się też nad zakupem większej ilości regularnie zużywanych produktów w trakcie trwania promocji. Trzeba tu jednak wykazać się ostrożnością, aby nie skończyło się na wyrzucaniu zakupionych i niezużytych produktów do kosza! Bo wtedy z pozornej oszczędności mogą wyjść dużo wyższe koszty. 
  • media - tu również dużo możemy zdziałać w kwestii oszczędzania. Jest to również bardzo duża grupa naszych comiesięcznych kosztów, dlatego warto ją ograniczać. Kontrola zużycia wody, optymalizacja pracy urządzeń elektrycznych, to nawyki które powinny nam wejść w krew.
  • usługi abonamentowe - są to koszty stałe, których redukcja może nam przynieść najwięcej korzyści, z uwagi na ich comiesięczną obecność w naszych budżetach. Może już po krótkiej analizie okaże się, że nasz umowa abonamentowa przeszła już na czas nieokreślony i jest obecnie na niekorzystnych dla nas warunkach? Może warto zastanowić się nawet nad zmianą operatora lub chociażby przejściem na ofertę telefonu "na kartę"? A może w przypadku zgłoszenia operatorowi chęci rezygnacji z abonamentu dostaniemy nowe, dużo bardziej atrakcyjne warunki - tak było w moim przypadku - mój abonament po przejściu umowy na czas nieokreślony był o ponad 50% wyższy niż nowa oferta! Pod tym samym kontem warto przeanalizować pozostałe abonamenty (telewizja, internet), prenumeraty, karnety sportowe, itp.. Może się nawet okazać, że, po głębszej analizie, zupełnie zrezygnujemy z części tych usług. A to daje nam już realne oszczędności.
  • kosmetyki - to również kategoria kosztów, które możemy skutecznie ograniczać. Warto tu przede wszystkim zastanowić się czy korzystamy ze wszystkich kupowanych produktów. Czy nie jest tak że kupujemy jakieś kosmetyki z przyzwyczajeni do marki, a korzystamy z innego odpowiednika? Czy nie zalegają nam na półce w łazience niedokończone opakowania, które warto zużyć przed zakupem nowych (kremy, żele pod prysznic itp.)? Dobrym wyjściem przy ograniczaniu wydatków na tę grupę kosztów może być też szukanie zamienników drogich produktów - np. polskiego, często nie gorszego, odpowiednika produktu zagranicznego.
  • ubrania - w tym wypadku zawsze przed zakupami zastanówmy się, czy naprawdę potrzebujemy kolejną parę jeansów, czy przypadkiem nie ulegamy zbyt często hasłom "PROMOCJA", "SALE", "PRZECENA", "RABAT" itp, czy nie kupujemy ciuchów tylko po to żeby poprawić sobie nastrój, a one potem leżą nieużywane na dnie szafy? Może warto też częściej przed zakupem drogiej, nowej odzieży zajrzeć do pobliskiego secondhandu - naprawdę dużo możemy tu zdziałać. 
  • jedzenie na mieście to również kategoria, którą łatwo ograniczyć lub zupełnie wyeliminować. Podobnie ma się sprawa z produktami gotowymi, półproduktami. Jeśli tylko dysponujemy wystarczającą ilością czasu i chęci, to powinniśmy starać się przyrządzać jak najwięcej posiłków samodzielnie. Będzie nie tylko taniej, ale przede wszystkim zdrowiej!
  • leki - zawsze warto spytać w aptece czy dany lek nie ma tańszego odpowiednika. 
  • kino - dobrym pomysłem na ograniczenie wydatków na kino jest wypożyczenie filmu na DVD (już chyba trochę archaiczny sposób) lub obejrzenie go w internecie. Przecież nie musimy oglądać każdego filmu w dniu premiery! A jeśli ktoś naprawdę nie może zrezygnować z tej przyjemności to chociaż korzystajmy z promocyjnych dni - np. środy z Orange.
  • prasa / książki- przecież prawie wszystko w obecnych czasach możemy znaleźć w internecie! Korzystajmy z tego zamiast kupować kolejne kilogramy prasy, które potem zawalają nam mieszkania. Oszczędność pieniędzy i środowiska.
  • samochód - a może nawet samochody. W przypadku posiadania kilku aut najpierw powinniśmy się zastanowić na koniecznością ich posiadania. Jeśli dojdziemy do wniosku że pozbycie się auta nie wchodzi w grę, to warto zastanowić się nad redukcją kosztów związanych z jego posiadaniem i rozsądniej planować wyjazdy. Czy na pewno na zakupy do pobliskiego sklepu musimy jechać samochodem? Warto co roku przejrzeć ofertę ubezpieczeń, aby wybrać najkorzystniejszą i nie przepłacać. Jeśli mamy możliwość wyboru, którym pojazdem będziemy jechać, to zawsze, kiedy to możliwe wybierajmy ten, który pali mniej. A może warto po prostu częściej przemieszczać się rowerem lub pieszo? Będzie taniej i zdrowiej!
  • prowiant - na wszelkiego rodzaju wyjścia (spacer, basen, zoo, plaża) starajmy się zabierać ze sobą żywność i picie - jest to szczególnie istotne jeśli mamy dzieci! Unikniemy w ten sposób kupowania produktów w małych sklepikach lub miejscach, gdzie sprzedawcy wykorzystują okazję i wyciągają od nas pieniądze poprzez niebotyczne marże na produktach.
W tym punkcie warto zastanowić się również nad wprowadzeniem nowej zasady - kupowania dóbr luksusowych i realizowania zachcianek tylko z dodatkowych środków pieniężnych. Można pójść nawet dalej, ustalając zasadę, że na każdy dodatkowy (pozabudżetowy) bądź luksusowy wydatek musimy dodatkowo zapracować! Ta zasada może być szczególnie przydatna w przypadku dzieci. Pomaga nam zapanować nad niekontrolowanymi wydatkami na dzieci, a jednocześnie jest bardzo dobrą lekcją dla młodszego pokolenia.

4. Prowadzenie budżetu

Spisywanie wydatków pozwoli nam przejść do następnego bardzo ważnego punktu, jakim jest sporządzanie comiesięcznego budżetu. Co ważne nie możemy ograniczać się jedynie do jego sporządzania, ale przede wszystkich liczy się przestrzeganie budżetu (!). Istotne zatem jest, aby w tych naszych prognozach uwzględnić wydatki i wpływy okazjonalne, sezonowe a także starać się "uwzględnić" wydatki nieplanowane. W planowaniu wydatków warto pamiętać o tym, aby odpowiednio wcześniej przygotować się na czekające nas w przyszłości większe wydatki, a o ile to możliwe warto również znaleźć jakieś nadwyżki finansowe na wydatki nieplanowane i gromadzić je w postaci funduszu awaryjnego na koncie oszczędnościowym lub krótkoterminowej lokacie.

5. Świadome zakupy

W tym punkcie warto zwrócić uwagę na to co i gdzie kupujemy. Niezbędne jest przygotowywanie listy zakupów co pozwoli uniknąć zakupów impulsywnych, pod wpływem chwili lub skutecznej reklamy. Warto również ograniczyć ilość wyjść na zakupy, aby przy ich okazji nie kupować zbędnych rzeczy! Często bowiem wyjście do sklepu wiąże się ze spontanicznymi zakupami rzeczy niekoniecznie potrzebnych i dodatkowo zagracających mieszkanie.  Można też zastanowić się nad zasadą propagowaną przez Leo Babauta w jego książce w jego książce "Minimalizm" polegającą na tworzeniu listy zakupów "niezbędnych rzeczy". Przy każdej okazji, kiedy pojawia się u nas chęć kupienia nowej rzeczy, wpisujemy ją na listę wraz z datą zapisu. Następnie, o ile nie jest to rzecz całkowicie niezbędna, staramy się odczekać kilka dni, tygodni. Jeśli po tym czasie okazuje się, że możemy się obyć bez danej rzeczy, to jej po prostu nie kupujemy, ponieważ okazało się że nie była nam wcale potrzebna. Dopiero w przypadku kiedy jeszcze przed weryfikacją aktualnej "listy potrzeb" po raz kolejny odczujemy potrzebę posiadania danej rzeczy, kupujemy ją niezwłocznie, ponieważ rzeczywiście okazuje się przydatna. Prosta zasada, a potrafi uchronić przed wieloma niepotrzebnymi zakupami. Polecam gorąco!
 
6. Szukanie dodatkowego źródła dochodu

Na koniec, ale jak to mówią Anglicy "last but not least" - rada oczywista, ale taka o której często zapominamy. Koncentrujemy swoją uwagę na kosztach i ich ograniczaniu, a przez to nie znajdujemy już czasu na szukanie nowego / dodatkowego źródła dochodu. Sprawdza się to w każdej sytuacji, nie tylko w przypadku utraty dochodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz