niedziela, 17 listopada 2013

mój cel

Podejmując się jakiegokolwiek zadania warto jest mieć sprecyzowany cel, jaki chcemy osiągnąć. Dzięki temu dużo łatwiej jest nam się zmobilizować i zmotywować do wytężonej pracy. Tak samo jest w przypadku oszczędzania. Ja też mam swój cel. którym postanowiłam się publicznie podzielić - w nadziei, że jego upublicznienie jeszcze bardziej zmobilizuje mnie do działania ;)


A oto mój cel długoterminowy: Muszę uzyskać kwotę 3 milionów na koncie!  To jest wartość oszczędności do jakiej dążę i nikt, ani nic mi w tym nie przeszkodzi! :)

Co mi da taka kwota? Spokój! Wyliczyłam, że jest to moja wartość docelowa, która da mi miesięczne wpływy z tytułu odsetek w satysfakcjonującej mnie wartości. Dzięki temu mogłabym wreszcie przestać pracować dla pieniędzy, tak jak to robię teraz. Od zawsze marzyłam, żeby zająć się inną działalnością, niestety nie jest ona dochodowa, jeśli w ogóle w tej kategorii można mówić o dochodzie. Nigdy jednak nie mogłam zrealizować swojego marzenia, ponieważ muszę pracować, aby zarabiać na siebie, dom, utrzymanie rodziny. Oczywiście nie robię teogo sama, dzielnie wspiera mnie w tych działaniach mąż. Mam jednak nadzieję, że kiedyś uda mi się poświęcić swojej pasji, z korzyścią dla innych ludzi i wtedy poczuje się w pełni spełniona w życiu.
Czy to są realne marzenia? Pewnie większość z Was stwierdzi, że niekoniecznie. Ale przecież marzenia nie muszą być realne. Ważne jest to, aby do nich dążyć. A ja dodatkowo wierzę w siłę naszych sugestii i marzeń. Myślę, a nawet jestem przekonana o tym, że wszechświat nam sprzyja (o ile tylko mu tego sami nie utrudniamy) i wszystko jest w życiu możliwe. Droga przede mną jeszcze baaardzo daleka, ale wierzę, że się uda!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz